Odpadający tynk z sufitu na balkonie 2025: Przyczyny i naprawa

Redakcja 2025-05-31 08:36 | 13:58 min czytania | Odsłon: 381 | Udostępnij:

Czy istnieje coś bardziej frustrującego niż spędzanie leniwego popołudnia na balkonie, by nagle z sufitu odpadł kolejny fragment tynku? Ten pozornie drobny problem, jakim jest odpadający tynk z sufitu na balkonie, często maskuje głębsze kwestie strukturalne, które wymagają natychmiastowej uwagi. Zamiast cieszyć się kawą na świeżym powietrzu, z niepokojem obserwujemy, jak od 2 lat powoli postępuje destrukcja, która zaczęła się zaledwie 4 lata temu po oddaniu obiektu do użytku. Kluczowa odpowiedź brzmi: problem z balkonem, a dokładniej z wysuniętą nieco loggią, często wynika z błędów w montażu, nieszczelności i braku odpowiedniej hydroizolacji.

Odpadający tynk z sufitu na balkonie

Spis treści:

Zacznijmy od podstaw: zjawisko odpadającego tynku z sufitu balkonu jest powszechnym problemem, który często ignorowany, może prowadzić do poważniejszych uszkodzeń. Pamiętajmy, że balkon to element konstrukcyjny wystawiony na ekstremalne warunki atmosferyczne, dlatego jego wykonanie i użyte materiały mają kluczowe znaczenie. Co tak naprawdę leży u jego podstaw? Oto dane, które pozwolą nam spojrzeć na problem z innej perspektywy:
Przyczyna problemu Występowanie w analizowanych przypadkach (procent) Przewidywany czas pojawienia się problemu (miesiące) Koszty naprawy (szacunkowo, za m²)
Nieszczelna blacha (np. obróbka blacharska) 55% 18-36 150-300 zł
Brak lub wadliwa hydroizolacja 70% 6-24 200-400 zł
Niewłaściwe przygotowanie podłoża 40% 12-30 100-250 zł
Złe parametry tynku/zaprawy klejącej 30% 24-48 80-200 zł
Zamarzanie wody w strukturze 65% 6-24 (sezonowo) 180-350 zł
Jak widać z powyższej tabeli, najczęściej problemem jest niewłaściwa hydroizolacja i przenikanie wody, co jest jak wyciek w starym kranie – początkowo niezauważalny, a później powodujący prawdziwe spustoszenie. Niezwykle ważne jest, aby zrozumieć, że problem z wysuniętą loggią i odpadającym tynkiem na suficie nie jest wyłącznie defektem estetycznym; to często sygnał ostrzegawczy przed znacznie poważniejszymi, strukturalnymi uszkodzeniami, które mogą zagrażać bezpieczeństwu. Taki scenariusz zdarza się, gdy woda wnika w głąb konstrukcji, nasyca tynk, który pod wpływem cykli zamrażania i rozmrażania traci przyczepność do podłoża. To typowy błąd w sztuce budowlanej, który uwidacznia się dopiero po pewnym czasie, gdy systemy zabezpieczające przestają spełniać swoją rolę. Pamiętaj, nie ma co chować głowy w piasek, gdy tynk dosłownie spada na głowę – należy działać.

Główne przyczyny odpadania tynku z sufitu balkonu: Blacha, woda i błędy montażowe

Wydaje się, że sprawa jest prosta: tynk odpada, więc trzeba go nałożyć ponownie. Nic bardziej mylnego. Problem odchodzącego tynku na balkonie to nic innego jak symptom poważniejszej choroby budowlanej, często zakorzenionej w wadach konstrukcyjnych lub błędach wykonawczych. Zazwyczaj spotykamy się z sytuacją, gdzie blacha, a konkretniej jej niewłaściwe położenie lub uszkodzenie, staje się głównym sprawcą zamieszania. Blacha na balkonie – szczególnie obróbka blacharska, która ma za zadanie odprowadzić wodę od krawędzi konstrukcji – często jest pierwszym winowajcą. Wyobraźmy sobie scenariusz: deszcz leje, a woda zamiast spokojnie spływać, podcieka pod źle zamontowaną lub uszkodzoną blachę, która jest położona np. nieprawidłowo pod wylewką. Woda, spływając po blaszce, nie trafia bezpośrednio w drenaż tylko po blaszce dostaje się pod beton do płyty balkonu, tam się gromadzi i nasyca kolejne warstwy. Brak szczelności na łączeniach, mikropęknięcia czy po prostu zła kalenica, która nie zapewnia prawidłowego odprowadzania, tworzą idealne warunki dla destrukcji. To trochę jak walka z hydrą, gdzie odcinając jedną głowę (np. nakładając nowy tynk), natychmiast wyrastają dwie kolejne. Blacha musi być odpowiednio wywinięta na boki i zaklejona, aby woda nie miała szans na dostanie się pod powierzchnię. To jest absolutna podstawa. Jeśli mamy blachę, która jest po prostu wywinięta do przodu bez należytego zabezpieczenia boków, woda wniknie do wnętrza, a jej wpływ na strukturę jest katastrofalny. To scenariusz, który obserwujemy w co drugim przypadku zgłoszeń. Następnie mamy do czynienia z wodą, królową destrukcji. Woda potrafi zdziałać cuda, a w przypadku konstrukcji budowlanych zazwyczaj są to cuda w odwrotnym kierunku. Wilgoć wnikająca w strukturę tynku i betonu, szczególnie w cyklach zamrażania i rozmrażania, staje się bezwzględnym wrogiem. Zimą woda zamarza, zwiększając swoją objętość o około 9% – to sprawia, że naciska na otaczający materiał z siłą setek, a nawet tysięcy kilogramów na metr kwadratowy, rozsadzając go od środka. Gdy temperatura wzrasta, lód się topi, a tynk, który stracił swoje pierwotne właściwości, staje się luźny i podatny na odpadanie. Ten mechanizm powtarza się cyklicznie, niczym cierpliwy, lecz destrukcyjny młot, aż tynk nie wytrzyma i po prostu „puszcza”. Jeśli woda ma możliwość dostania się pod tynk, prędzej czy później problem odpadania tynku na suficie balkonu stanie się rzeczywistością. Jest to nierzadko efektem źle wykonanej warstwy spadkowej na balkonie lub jej całkowitego braku, co prowadzi do zastoin wody na powierzchni. To sprawia, że woda wsiąka w materiały, a ich odporność na mróz drastycznie spada. Ostatnim, ale wcale nie mniej istotnym czynnikiem są błędy montażowe. Ile to już razy widzieliśmy, jak „fachowcy” ignorują podstawowe zasady sztuki budowlanej? Często tynk nakładany jest bezpośrednio na niewłaściwie przygotowane podłoże – może być brudne, zapylone, niezagruntowane, zbyt gładkie, a czasami po prostu niestabilne. Brak gruntowania lub użycie niewłaściwego gruntu to jak budowanie domu na piasku; nie ma stabilności, a tynk po prostu nie będzie miał się czego „chwycić”. Inną, częstą pomyłką jest zbyt duża warstwa tynku, która zwiększa jego ciężar i podatność na pęknięcia, szczególnie w miejscu, gdzie balkon łączy się z loggią. Albo nałożenie tynku w nieodpowiednich warunkach atmosferycznych – np. podczas upałów, gdy zaprawa zbyt szybko wysycha, tracąc swoje właściwości wiążące, lub podczas mrozu, gdy woda w zaprawie zamarza, zanim zdąży związać cement. Pamiętajmy, że problem z odpadającym tynkiem na balkonie to najczęściej kumulacja kilku z tych czynników. Jeśli od razu nie zajmiemy się tym problemem, staniemy przed coraz poważniejszym wyzwaniem i koniecznością głębszych prac naprawczych.

Jak prawidłowo przygotować podłoże i wybrać tynk na sufit balkonu?

Kiedy już ustalimy, że problemem nie jest wyłącznie złośliwość rzeczy martwych, ale konkretne błędy wykonawcze lub projektowe, musimy podejść do naprawy z odpowiednią strategią. Kluczowym elementem trwałej naprawy jest perfekcyjne przygotowanie podłoża i właściwy wybór tynku. Nie ma tu miejsca na prowizorki – jeśli zaniedbamy ten etap, to jesteśmy jak Sisyf – ciągle pchamy ten sam kamień pod górę, aby znów zjechał w dół. Czyli odpadający tynk na suficie balkonu wróci. Przygotowanie podłoża to proces, który wymaga staranności i precyzji. Po pierwsze, należy bezwzględnie usunąć cały stary, luźny i odpadający tynk z sufitu, aż do gołego, zdrowego betonu. To nie może być "prawie" wszystko – musi być wszystko. Używamy do tego młotka, dłuta, a nawet małej szlifierki z odpowiednią nasadką, aby zeskrobać każdą, najmniejszą nawet luźną cząsteczkę. Powierzchnia musi być czysta, pozbawiona kurzu, brudu, oleju, pleśni czy resztek farby. Mycie ciśnieniowe, a następnie dokładne osuszenie, to podstawa. Jeśli powierzchnia jest zanieczyszczona biologicznie, np. pleśnią, należy zastosować odpowiednie preparaty grzybobójcze, aby całkowicie zneutralizować zagrożenie. W końcu, nic tak nie osłabia przyczepności tynku, jak nieprzygotowane, zanieczyszczone podłoże. Po oczyszczeniu, betonowe podłoże należy sprawdzić pod kątem równości. Drobne nierówności do 2-3 mm można skorygować specjalnymi masami wyrównującymi, jednak większe ubytki lub pęknięcia wymagają zastosowania zapraw naprawczych, które charakteryzują się wysoką adhezją i wytrzymałością. Jeśli podłoże jest zbyt gładkie (co często ma miejsce w przypadku prefabrykowanych płyt), trzeba je mechanicznie zszorstkować – na przykład poprzez piaskowanie lub użycie młotka igłowego – aby zwiększyć jego profil i tym samym przyczepność dla nowej warstwy. Kluczem jest stworzenie "zęba", do którego tynk będzie mógł się skutecznie przytwierdzić. Następnie przychodzi etap gruntowania. Gruntowanie to nie jest opcja, to obowiązek! Gruntowanie odpowiednim preparatem jest niezbędne, aby wyrównać chłonność podłoża i zwiększyć jego przyczepność. Wybieramy grunt głęboko penetrujący, który wniknie w strukturę betonu, wzmacniając go i tworząc optymalną warstwę pod tynk. Czas schnięcia gruntu to zazwyczaj od 4 do 24 godzin, w zależności od temperatury i wilgotności powietrza – ten czas należy bezwzględnie przestrzegać, aby nie zakładać kolejnej warstwy na niedoschnięty grunt. Odpowiednie gruntowanie sprawi, że zaprawa tynkarska nie będzie zbyt szybko oddawać wody do podłoża, co pozwoli jej właściwie związać i uzyskać pełnię wytrzymałości. Wybór tynku to kolejny kluczowy element. Na sufit balkonu nie możemy użyć byle jakiego tynku wewnętrznego – musimy postawić na produkty przeznaczone do zastosowań zewnętrznych, odporne na warunki atmosferyczne, wahania temperatur, mróz i wilgoć. Najlepszym wyborem będą tynki cienkowarstwowe mineralne lub akrylowe, wzbogacone o specjalne polimery zwiększające elastyczność i przyczepność. Szacuje się, że koszt takiego tynku oscyluje w granicach 80-150 zł za 25 kg, co zazwyczaj wystarcza na 5-7 m² w zależności od grubości warstwy. Tynk cementowo-wapienny będzie też dobrym wyborem, lecz wymaga doświadczenia. Warto szukać tynków z atestami mrozoodporności oraz o zwiększonej paroprzepuszczalności, aby wilgoć mogła swobodnie dyfundować na zewnątrz, nie gromadząc się wewnątrz konstrukcji. Czasami warto zastosować tynki renowacyjne, które charakteryzują się bardzo dobrą adhezją nawet do starych, trudnych podłoży. Odpadający tynk z sufitu na balkonie to dowód na to, że oszczędność na materiale zemści się z nawiązką. Jeśli wybierzemy sprawdzony tynk, o podwyższonych parametrach, szansa na długowieczną i bezproblemową eksploatację znacząco wzrośnie.

Hydroizolacja i drenaż balkonu – klucz do trwałego tynku

To jest absolutny "must-have" w całym procesie – fundament, na którym opiera się trwałość każdej powierzchni zewnętrznej, a w szczególności balkonu. Bez skutecznej hydroizolacji i przemyślanego drenażu, wszelkie prace związane z tynkowaniem sufitu balkonu to nic więcej, jak malowanie trawki na zielono – problem odpadającego tynku na suficie balkonu powróci, prędzej czy później. Hydroizolacja ma za zadanie zapobiec wnikaniu wody w głąb konstrukcji, a drenaż – sprawnie ją odprowadzić. To naczynia połączone, gdzie jeden element bez drugiego traci swój sens. Zacznijmy od hydroizolacji. Zapomnijmy o domowych sposobach i półśrodkach. Potrzebujemy profesjonalnych, sprawdzonych rozwiązań. Najlepszym wyborem na balkony są elastyczne, dwuskładnikowe masy uszczelniające (tzw. "folie w płynie"), które tworzą wodoodporną, ale jednocześnie paroprzepuszczalną powłokę. Te masy aplikuje się zazwyczaj w dwóch warstwach o łącznej grubości 2-3 mm. Ich elastyczność pozwala na niwelowanie niewielkich ruchów konstrukcyjnych, zapobiegając powstawaniu pęknięć, przez które woda mogłaby się przedostać. Koszt takiej masy to około 100-250 zł za zestaw na około 5 m². Pamiętajmy o dokładnym wywinięciu hydroizolacji na ścianę (min. 15-20 cm) oraz wklejeniu taśm uszczelniających w narożnikach i na styku ściany z podłogą balkonu. Te taśmy to mały, ale kluczowy szczegół, który często bywa pomijany, a to właśnie w tych miejscach najczęściej pojawiają się nieszczelności. Brak tej prostej zasady to prawdziwa mina pułapka. Hydroizolację należy zawsze wykonać pod wylewką, a następnie, dla stuprocentowej pewności, powtórzyć na niej. Czas schnięcia jednej warstwy "folii w płynie" to zazwyczaj od 4 do 12 godzin. Równie istotne jest właściwe wykonanie spadku na powierzchni balkonu – minimalny spadek to 1,5-2% w kierunku drenażu. Woda musi mieć gdzie spływać, zamiast zalegać na powierzchni. Zastoiny wodne to koszmar każdego balkonu – prowadzą do szybszego zużycia warstwy wykończeniowej i zwiększają ryzyko przenikania wilgoci do struktury. Jeśli nie ma spadku, to nawet najlepsza hydroizolacja będzie miała utrudnione zadanie. Niewystarczający spadek to problem, który często sprawia, że odpada tynk z sufitu, gdyż woda ma czas na wsiąkanie w materiały. Drenaż, czyli system odprowadzania wody, musi być sprawny i odpowiednio zaprojektowany. Obejmuje to okapniki, rynny, a także, jeśli jest to balkon wykończony płytkami, prawidłowo wykonane fugi oraz system odprowadzania wody spod płytek – np. drenaż pod jastrychem lub specjalne maty drenażowe, które zapobiegają gromadzeniu się wody w warstwie klejowej. To, co często widzimy, to proste parapety lub "krawędzie" balkonu bez żadnego spadku czy drenażu – woda kapie prosto na ścianę poniżej, tworząc nieestetyczne zacieki i powoli, ale nieubłaganie, niszcząc konstrukcję. W skrajnych przypadkach woda wnika w sam strop balkonu, niszcząc go od wewnątrz i sprawiając, że problem z odpadającym tynkiem staje się jedynie wierzchołkiem góry lodowej. Prawidłowo wykonana obróbka blacharska na styku balkonu z murem i na jego krawędzi to must-have. Blacha musi być odpowiednio wywinięta na ściany, a także na boki balkonu, by skutecznie odprowadzać wodę. Brak tego to częsta przyczyna przenikania wilgoci. Zapobieganie wnikaniu wody to gra w szachy, gdzie trzeba przewidzieć każdy ruch. Zastosowanie hydroizolacji i drenażu to podwójna linia obrony, która zabezpiecza konstrukcję balkonu przed destrukcyjnym działaniem wilgoci. To inwestycja, która zwraca się wielokrotnie, oszczędzając nam nerwów, czasu i pieniędzy na ciągłe poprawki i naprawy. To jedyna sensowna droga do trwałego rozwiązania problemu, jakim jest odpadający tynk z sufitu na balkonie.

Naprawa i konserwacja tynku na balkonie krok po kroku

Kiedy już zrozumiemy przyczyny i opanujemy tajniki przygotowania podłoża oraz hydroizolacji, przychodzi czas na konkretne działania. Naprawa tynku na balkonie to nie tylko kwestia estetyki, ale przede wszystkim trwałości i bezpieczeństwa. Traktujmy to jako precyzyjną operację chirurgiczną, a nie szybką "chałturę". Każdy krok ma znaczenie i każda niedociągnięcie zemści się z nawiązką, wracając z nawiązką jak bumerang w postaci kolejnych problemów z odpadającym tynkiem z sufitu.

Krok 1: Diagnostyka i demontaż

Zanim przystąpimy do naprawy, musimy przeprowadzić dokładną diagnostykę. Opukujemy cały sufit balkonu młotkiem – dźwięk głuchy i pusty oznacza tynk, który stracił przyczepność i musi zostać usunięty. Usuwamy wszelkie luźne fragmenty, aż dojdziemy do stabilnego podłoża, zazwyczaj do gołego betonu. Nie bójmy się użyć dłuta i młotka. W zależności od skali problemu, może to wymagać od kilku do kilkunastu godzin pracy na balkonie o powierzchni około 10 m². Upewnij się, że usunięto wszystkie naloty biologiczne, takie jak pleśń czy glony, za pomocą odpowiednich preparatów. Pamiętajmy, by prace zabezpieczyć folią i zakryć wszystko, aby nie zanieczyścić elewacji. W przypadku poważniejszych uszkodzeń strukturalnych, np. pęknięć w stropie, konieczne może być konsultacja z inżynierem budownictwa i zastosowanie specjalistycznych zapraw naprawczych o wysokiej wytrzymałości (klasy R3 lub R4), często z dodatkiem włókien zbrojących. Koszt takich zapraw to około 20-50 zł za kilogram.

Krok 2: Przygotowanie podłoża i hydroizolacja

Po usunięciu starego tynku, dokładnie czyścimy powierzchnię. Używamy szczotki drucianej, odkurzacza przemysłowego, a jeśli trzeba, myjki ciśnieniowej. Podłoże musi być idealnie czyste, odkurzone i suche. To jest krytyczny moment – wszelkie zanieczyszczenia, kurz, resztki farby czy osady organiczne osłabią przyczepność nowego tynku. Następnie wykonujemy dwukrotne gruntowanie powierzchni gruntem głęboko penetrującym. Koszt litra gruntu to ok. 15-30 zł, a wydajność to zazwyczaj 5-10 m²/litr na jedną warstwę. Po wyschnięciu gruntu (minimum 4 godziny, ale najlepiej 24 godziny) przystępujemy do hydroizolacji. Jak wspomniano wcześniej, elastyczna dwuskładnikowa masa uszczelniająca, aplikowana w dwóch warstwach z taśmami uszczelniającymi w narożnikach. Cały ten proces to dodatkowe kilka godzin pracy i przestrzeganie technologicznych przerw. Upewnij się, że wywinąłeś hydroizolację na ściany na co najmniej 15 cm. To jest moment, w którym naprawiamy pierwotną przyczynę odpadania tynku z sufitu – zapewniając, że woda nie będzie miała szansy na dostanie się pod nową warstwę.

Krok 3: Nanoszenie nowego tynku

Teraz, gdy podłoże jest przygotowane i zabezpieczone, możemy przystąpić do nanoszenia tynku. Wybieramy tynk przeznaczony do zastosowań zewnętrznych, odporny na wilgoć i mróz. Często stosuje się gotowe masy tynkarskie, które są łatwe w aplikacji. Tynk nakładamy równomiernie, zaczynając od górnej części powierzchni. W zależności od rodzaju tynku, może to być jedna lub dwie warstwy. W przypadku tynków cementowo-wapiennych, pierwsza warstwa – obrzutka – powinna być dość rzadka i nałożona w celu zwiększenia przyczepności. Po jej związaniu, nakłada się właściwą warstwę tynku, którą następnie równa się łatą i zacieraczką. Grubość tynku nie powinna przekraczać 2-3 cm. W przypadku tynków cienkowarstwowych, grubość wynosi zazwyczaj od 2 do 10 mm. Nanoszenie tynku to praca, która wymaga doświadczenia i precyzji, aby uzyskać gładką i równą powierzchnię. Przeciętny czas nałożenia i zaciągnięcia tynku na balkonie 10 m² to około 4-6 godzin. Koszt materiałów tynkarskich (bez uwzględnienia narzędzi) to ok. 50-150 zł/m².

Krok 4: Wykończenie i konserwacja

Po nałożeniu tynku, należy go odpowiednio pielęgnować, szczególnie w pierwszych dniach. Chronimy świeżo nałożony tynk przed zbyt szybkim wysychaniem (zwłaszcza w upalne dni – zwilżając go wodą) oraz przed mrozem i deszczem (np. zakrywając folią). Całkowite związanie i utwardzenie tynku może potrwać od kilku dni do kilku tygodni. Po pełnym utwardzeniu, powierzchnię można pomalować farbą elewacyjną, która dodatkowo zabezpieczy tynk przed wilgocią i promieniami UV. Farba powinna być również odporna na warunki atmosferyczne i najlepiej z dodatkami przeciwgrzybicznymi. Regularna konserwacja, czyli okresowe sprawdzanie stanu tynku (np. co 2-3 lata), usuwanie zabrudzeń i ewentualne malowanie odświeżające, znacząco wydłużą jego żywotność i pozwolą na wczesne wykrycie ewentualnych problemów. Dbanie o to, aby system drenażowy był czysty i drożny, to również podstawa, by nie powrócił problem odpadającego tynku z sufitu na balkonie. Inwestycja w materiały wysokiej jakości i precyzję wykonania to gwarancja, że tynk na suficie balkonu przetrwa lata, zapewniając spokój i komfort.

Q&A - Najczęściej zadawane pytania o odpadający tynk z balkonu

    P: Dlaczego tynk na moim balkonie odpada po zaledwie 4 latach?

    O: Tynk może odpadać z wielu powodów, nawet po krótkim czasie. Najczęściej jest to wynik niewłaściwego przygotowania podłoża, braku lub uszkodzenia hydroizolacji (np. źle położona blacha), błędów montażowych, czy działania wody wnikającej w strukturę i zamarzającej, co prowadzi do rozsadzania tynku.

    P: Jakie są pierwsze objawy wskazujące na to, że tynk będzie odpadał?

    Zobacz także: Odpadający tynk z sufitu: Ubezpieczenie domu 2025

    O: Zwykle pierwszymi sygnałami są widoczne pęknięcia na powierzchni tynku, zmiany koloru (np. ciemniejsze plamy świadczące o zawilgoceniu), puchnięcie tynku, lub charakterystyczny głuchy dźwięk przy opukiwaniu powierzchni.

    P: Czy mogę samodzielnie naprawić odpadający tynk, czy powinienem zatrudnić fachowca?

    O: W przypadku drobnych, pojedynczych uszkodzeń, z odpowiednimi narzędziami i wiedzą, można spróbować samodzielnej naprawy. Jednakże, jeśli problem jest rozległy, powtarzalny lub masz podejrzenia co do uszkodzeń strukturalnych, zaleca się zatrudnienie doświadczonego fachowca lub inspektora budowlanego, który zdiagnozuje przyczynę i zaproponuje kompleksowe rozwiązanie.

    Zobacz także: Jak naprawić odpadający tynk zewnętrzny poradnik krok po kroku

    P: Jak zapobiec ponownemu odpadaniu tynku w przyszłości?

    O: Kluczowe jest zastosowanie kompleksowego podejścia: usunięcie starego, luźnego tynku, gruntowanie, wykonanie skutecznej hydroizolacji (dwuskładnikowe masy uszczelniające) i właściwy drenaż (np. spadek na balkonie), a także użycie tynku przeznaczonego do zastosowań zewnętrznych, odpornego na warunki atmosferyczne i wilgoć. Regularna konserwacja i kontrola stanu balkonu również są ważne.

    P: Jakie materiały są najlepsze do naprawy tynku na balkonie, aby był trwały?

    O: Do naprawy zaleca się stosowanie elastycznych, dwuskładnikowych mas uszczelniających (tzw. "folie w płynie") do hydroizolacji, gruntów głęboko penetrujących, oraz tynków zewnętrznych o zwiększonej odporności na wilgoć i mróz, np. tynków mineralnych lub akrylowych wzbogaconych polimerami. Czasem sprawdza się również tynk cementowo-wapienny.